Czy cie­szyć się mi­mo wszystko?
Czy cier­pieć z innymi?
Tak, bo war­to po­magać ludziom choćby po to, aby usłyszeć dzięku­je, że jesteś... 

Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie.

Jeśli ktoś na py­tanie "czy jes­teś za­kocha­ny?'' od­po­wiada "nie wiem" .To znaczy , że jest ,bo za­kocha­ni z re­guły niewiele wiedzą. 

Wo­lała cier­pieć pat­rząc na Niego i nie mogąc Go dot­knąć, niż nie zo­baczyć Go już nig­dy więcej i um­rzeć z miłości... bez­nadziej­nie zakochana. 

 

 

I nad­szedł ta­ki mo­ment, że na wi­dok za­kocha­nych par, tek­stów o wiel­kim uczu­ciu, mu­zyki tętniącej ba­nałem szczęścia, ser­cu po pros­tu ro­bi się niedobrze. 

Tak jestem zakochana....i co z tego? Ciebie i tak to nie obchodzi...-odeszła,tym razem na zawsze...

Czasami warto się poddać i upaść, by po czasie wstać i zrozumieć że walczyło się o coś, co nie było tego warte,a potem zacząć żyć od nowa z nadzieją że kiedyś będzie lepiej.